środa, 2 grudnia 2015

Dzisiejszy dzień jest - Darem


"Dzień wczorajszy jest historią
Jutrzejszy - Tajemnicą..
Dzisiejszy jest - Darem"

Jechałam właśnie w prawie pustym autobusie do mojej przyjaciółki. 
Był chłodny listopadowy wieczór, a za oknem  zaczął padać deszcz. Normalnie to nigdzie w taką pogodę bym nie wychodziła, ale biedna Kasia rozchorowała się a ja  nie umiem zostawić jej samej.  Przyjaźnimy się od trzech lat i zawsze mogłam na nią liczyć, dlatego  starałam się robić wszystko, aby ona miała takie samo zdanie na mój temat.
Ostatnio wszystko jest takie monotonne : dom, szkoła, dom , spać, dlatego taki wyjazd do niej był oderwaniem się od tego wszystkiego. Zamyślona szłam między blokami z słuchawkami na uszach w których śpiewał mi delikatnie  Labrinth z Emili Sande ( https://www.youtube.com/watch?v=bqIxCtEveG8 ) o tym  jak mimo tego że dziewczyna która mówi wszystkim chłopakom "Nie" i postawiła wysoki mur, dla niego jest tak pociągająca że chce się na niego wdrapać i zaryzykować dla niej.
W sumie to bardzo romantyczne, taka miłość, ale ja to się nie znam. Jedyną miłość jaką czuje to do muzyki której nie trzeba zdobywać, ona po prostu jest.
- Nela !!- Właśnie doszłam pod drzwi mieszkania które otworzyła uradowana na mój widok przyjaciółka.  Od razu wszystkie filozoficzne myśli uciekły mi z głowy a na twarzy pojawił się wielki, szczery uśmiech.
- Wyglądasz gorzej niż zwykle - Zażartowałam i weszłam do mieszkania. Pod nogami kręcił mi się już ucieszony kot przyjaciółki a drugi leniwym wzrokiem spoglądał na mnie  leżąc na kanapie. Zawsze lubiłam koty, może przez ich wredotę i lenistwo. Pogłaskałam kulkę kręcącą się wokół mnie i weszłyśmy do pokoju Kasi.
- mmmm zobacz jaki ten fajny, albo ten ! Nie, ten to jakiś taki pedał, ooo, ale ten to świetny- Przyjaciółka jak zawsze dla żartów przeglądała profile "fajnych gości" i komentowała wszystko na głos.  
- Zjadła bym coś - Ja jak zawsze głodna pół siedząc pół leżąc uwaliłam się na jej łóżku i rozmawiałam z przyjaciółką.
- A powiedz mi teraz coś co mnie może zaskoczyć. - Kasia odpowiedziała, nie odrywając wzroku od ekranu laptopa
 - Jak ktoś uszczypnie cię w łokieć to nic nie poczujesz - Zdziwiona spojrzała na mnie pytającym wzrokiem, po czym pokręciła głową i znowu zajęła się za przeglądanie profili. 
- O znalazłam znajomego twojego kolegi - Podeszłam zaciekawiona i dostałam małego ataku serca.  Dziewczyna pokazała mi profil chłopaka którego poznałam jakiś miesiąc temu gdy mój najlepszy przyjaciel Maciej postanowił przedstawić swoich kolegów ze szkoły. Pamiętam z tamtej chwili tylko to jak chciałam jak najszybciej uciec, bo nigdy serce nie zaczęło mi walić na czyiś widok.
- Znam go. - Powiedziałam wreszcie. 
- Serio ? Jak to ? - Zaciekawiona spojrzała na mnie. 
- Poznałam go jakiś czas temu, ale tylko podaliśmy sobie ręce. Krótka znajomość.-  Poczułam że robią mi się rumieńce na policzkach.
- Chyba powinnaś powiedzieć mi coś jeszcze widzę po tobie ! Rumienisz się debilu - Rozbawiona zaczęła przeglądać jego profil. Wróciłam na łóżko i sama go wyszukałam i jak nigdy po prostu się patrzyłam. Wtedy bałam się na niego patrzyć, zamiast pogadać czym prędzej uciekłam.
- Ej dziewczyno on chyba nikogo nie ma ! Weź zaproś go do znajomych może napisze - Kasia postanowiła zacząć mnie motywować, a ja nie wiedziałam czy jej posłuchać. Nagle postanowiłam zadzwonić do Macieja, on będzie wiedział co robić.  Wybrałam jego numer i czekałam.


-Halo ?
- Jest sprawa trochę dziwna.
- Co się dzieje ? 
- Pamiętasz akcję miesiąc temu jak poznawałeś mnie ze swoimi kolegami ? 
- No wiadomo, a o co chodzi ? 
- Bo nie wiem, czy zaprosić twojego kolegę do znajomych. Wiesz którego.
 - aaaa haha, śmiało dodawaj nic złego się nie stanie - I jak tylko usłyszałam pozwolenie nacisnęłam znaczek "Dodaj
- Zrobiłam to - W moim głosie dało się wysłuchać nutkę  strachu
- I jak żyjesz jeszcze ? 
- Nawet sobie nie żartuj, to stresujące.
- Daj spokój będzie dobrze, a co tam u ciebie ? - Opowiedziałam że jestem u Kasi, jak to się stało że znalazłam jego profil. Nagle przyszło powiadomienie.
- Macieju ! Zaakceptował, boże jaki stres.
- Zadzwonię do Ciebie za chwilę dobrze ? 
- Ok  - I rozłączyłam się


Czułam strasznie dziwne uczucia. Nawet nie wiem czemu, coś mną targało. 
- Ty to też masz problemy. Weź napisz do niego a nie zawał mi tu przezywasz. Chłopak jak każdy inny nie zje cię.- Takie pocieszenie od przyjaciółki. Nawet nie wie co ja przeżywałam. Ja sama nie wiedziałam co się ze mną dzieje. 
- Nie, ja wole nie pisać. Wiesz mi to tam wisi- Boże ale ja kłamie ! 
- mhmm- Spojrzała na mnie i odwróciła się do komputera, w tym momencie zadzwonił mój telefon. Szybko odebrałam a w słuchawce odezwał się głos przyjaciela.

- No to ustalone. Poznacie się w środę po lekcjach, on nie chce poznawać dziewczyn przez portale społecznościowe.  Co ty na to ? - Wszystko się nagle zatrzymało. W głowie tyle myśli, tyle uczuć na raz. Boże co się ze mną dzieje ! Nie miałam tak nigdy a tutaj nagle coś takiego...
- Halo jesteś ?  -  Usłyszałam głos przyjaciela.
- Tak tak jestem. No to fajnie ciesze się.- Pogadaliśmy chwilę i się rozłączyłam. Spojrzałam na Kasię a ta pokręciła tylko głową i położyła się obok mnie. 
- No to co oglądamy ?  -  Zapytała biorąc pilota do ręki. 
- Jakiś Horror! Filmy romantyczne nam nie wchodzą. - Ostatnim razem jak chciałyśmy zrobić babski wieczór i włączyć film romantyczny musiałyśmy skończyć po pół godziny bo był tak głupi że ciągle się śmiałyśmy. 
- Hahaha no w sumie racja, hmm może to ? - Pokazała na telewizor, a tam wyskoczył napis "Ludzka Stonoga
- Nie no to jest obrzydliwe, aż tak to nie szalejmy. - Wzdrygłąm się na myśl o tym co tam się dzieje.
- Obrzydliwe ? Dobra oglądamy to ! -  Z wielkim uśmiechem i dumą włączyła film. Już po pół godziny zaczęłyśmy chować twarze w poduszkach. Aktor już był straszny, a to co tam się działo tak obrzydzało że nie chciało się oglądać. Po kolejnych minutach filmu, odwróciłam się do Kasi aby dać jej do zrozumienia aby wyłączyła, ale ona już smacznie spała.  Wyjęłam jej pilot z ręki i wyłączyłam czym prędzej to obrzydlistwo po czym położyłam się wygodnie i zamknęłam oczy. Miałam nadzieję że zasnę szybko, ale jak zawsze do głowy zaczęło wchodzić mi tysiące myśli. Na początku o tym filmie, jakim to trzeba byś dziwnym i chorym człowiekiem aby coś takiego napisać, a tym bardziej nakręcić. Niestety potem przypomniałam sobie o zbliżającym się spotkaniu. Na samą myśl o tym w brzuchu poczułam stado motyli.  Stresować się spotkaniem ? To przecież nie w moim typie, jestem osobą strasznie rozmowną i nigdy nie stresuje się poznaniem kogoś.
 Najwidoczniej tym razem jest inaczej. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz